Artwork

Content provided by Prawie.PRO and Leszek Śledziński. All podcast content including episodes, graphics, and podcast descriptions are uploaded and provided directly by Prawie.PRO and Leszek Śledziński or their podcast platform partner. If you believe someone is using your copyrighted work without your permission, you can follow the process outlined here https://ro.player.fm/legal.
Player FM - Aplicație Podcast
Treceți offline cu aplicația Player FM !

Proste sposoby na pokonanie nawet najbardziej stromej góry na rowerze (76)

9:10
 
Distribuie
 

Manage episode 356906726 series 3333859
Content provided by Prawie.PRO and Leszek Śledziński. All podcast content including episodes, graphics, and podcast descriptions are uploaded and provided directly by Prawie.PRO and Leszek Śledziński or their podcast platform partner. If you believe someone is using your copyrighted work without your permission, you can follow the process outlined here https://ro.player.fm/legal.

Cześć tutaj Leszek. Jestem były grubasem i byłym płaskoszosowcem. Od momentu zakupu pierwszej szosy do dziś wiele się wydarzyło. Miałem okazję m.in. przez totalny przypadek odkryć piękno górskiego kolarstwa szosowego. Niemal każdego z nas prędzej czy później czeka dotarcie do ściany. Dlatego im wcześniej się dowiesz jak totalnie inne jest kolarstwo szosowe uprawiane na Mazowszu, w Wielkopolsce, Kujawach od tego na południu Polski czy Europy tym dla Ciebie lepiej.

PIerwszy problem to brak skali porównawczej. Jeśli jak ja – początkowo jeździsz tylko tak, żeby się zbytnio nie zmęczyć to może być kiepsko po zderzeniu nawet z najmniejszym podjazdem. Dla mnie podjazd pod Górę Kalwarię o długości 300 metrów i 20 metrach przewyższenia powodował drżenie nóg i niekontrolowane odruchy fizjologiczne. Przy tym uważałem, że to jest absolutne maksimum jakie da się pokonać rowerem. Jednak to w slangu kolarskim jedynie hopka lub zmarszczka. Bardziej wytrenowany kolarz tylko na chwilę stanie w korbie i koniec hopki.

Zupełnie, kompletnie czym innym jest pokonywanie długich, wielokilometrowych pojazdów. To może być 10 lub 20 kilometrów jazdy non stop pod górę o średnim nachyleniu 8 albo 10%. Jak coś takiego w ogóle ogarnąć będąc początkującym?

Przede wszystkim spokojnie. Swoim równym tempem bez szarpania i popisów. Emocje zostaw sobie na koniec.

W miarę możliwości zapoznaj się wcześniej z profilem podjazdu. Jak się zaczyna. Czy najbardziej stromo jest na początku a może na końcu?

Przy tym przestań patrzeć na innych kolarzy. Nie próbuj broń może nikogo doganiać albo na siłę trzymać czyjeś tempo.

Nawet podczas jazdy w grupie zasada jest taka, że każdy leci według swoich możliwości.

Jeśli zaraz na samym początku wystrzelisz ponad siły po kilkunastu minutach wykorkujesz.

Możesz przyjechać z 5 minutami straty, albo wcale zaliczając po drodze zgon.

Pamiętacie jak opowiadałem o prawidłowej kadencji? W górach podczas długiej wspinaczki nie będzie to miało zastosowania. Oczywiście, optymalne będzie utrzymywać te 90 obrotów korbą na minutę bez względu na stromiznę. Jednak w rzeczywistości często zdarza się, że jest to po prostu niemożliwe.

To co moim zdaniem jest bardzo ważne w górach to umiejętność jazdy stojąc w korbie. To kompletnie inny rodzaj pracy. Zadaj sobie pytanie kiedy ostatnio pedałowałeś/aś na stojąco na bardzo twardym przełożeniu przez przykładowo 3 minuty bez przerwy .

Dlaczego? Ponieważ mogą się zdarzyć takie podjazdy, gdzie nie dasz rady inaczej podjechać.

Tymczasem mając wytrenowane nawet bardzo powolne pedałowanie na stojąco jesteś w stanie pojechać i 15% bez konieczności prowadzenia roweru idąc obok niego, nawet przy masie 100 kg i napędem 34-30.

Tutaj świetnie sprawdzą się ćwiczenia na trenażerze realizowane zimą choćby przy użyciu ZWIFTA z ustawioną opcją Training Difficulty na 100% rzeczywistego oporu na trasach Epic KOM, Ven Top lub Alpe Du ZWIFT. Możesz sobie w głowie rozpisać plan zawierający jeden podjazd tygodniowo. Nie ma chyba lepszego sposobu na adaptację mięśni nóg, obręczy barkowej i pleców do ciężkiej i długiej pracy na przemian na siedząco i na stojąco. To boli, ale w realu mało co Cię zaskoczy.

Kolejna kwestia to konfiguracja napędu w naszym rowerze. Przednie i tylne zębatki mogą mieć różne rozmiary. Być może Twoja kaseta ma tylko 28 ząbków i warto na początek wymienić ją na większą. Sam nie jestem zwolennikiem takiego sposobu rozwiązywania swoich ograniczeń, jednak lepiej ulżyć sobie większą ilością zębów, niż umarnąc na Przehybie, Magurce czy Przełęczy Karkonoskiej.

Dodatkowym utrudnieniem w górach będzie problem z adaptacją cieplną. Musisz być przygotowany do jazdy z prędkością 9km/h, z niemal maksymalnym tętnem przez 45 minut. Albo 90. Nie ma wiatru, leje się z Ciebie. Trzeba dużo pić bez schodzenia z roweru przy tym cały czas siłowo depcząc pedały. Znów wracam do zimowego trenażera. To też da si

  continue reading

95 episoade

Artwork
iconDistribuie
 
Manage episode 356906726 series 3333859
Content provided by Prawie.PRO and Leszek Śledziński. All podcast content including episodes, graphics, and podcast descriptions are uploaded and provided directly by Prawie.PRO and Leszek Śledziński or their podcast platform partner. If you believe someone is using your copyrighted work without your permission, you can follow the process outlined here https://ro.player.fm/legal.

Cześć tutaj Leszek. Jestem były grubasem i byłym płaskoszosowcem. Od momentu zakupu pierwszej szosy do dziś wiele się wydarzyło. Miałem okazję m.in. przez totalny przypadek odkryć piękno górskiego kolarstwa szosowego. Niemal każdego z nas prędzej czy później czeka dotarcie do ściany. Dlatego im wcześniej się dowiesz jak totalnie inne jest kolarstwo szosowe uprawiane na Mazowszu, w Wielkopolsce, Kujawach od tego na południu Polski czy Europy tym dla Ciebie lepiej.

PIerwszy problem to brak skali porównawczej. Jeśli jak ja – początkowo jeździsz tylko tak, żeby się zbytnio nie zmęczyć to może być kiepsko po zderzeniu nawet z najmniejszym podjazdem. Dla mnie podjazd pod Górę Kalwarię o długości 300 metrów i 20 metrach przewyższenia powodował drżenie nóg i niekontrolowane odruchy fizjologiczne. Przy tym uważałem, że to jest absolutne maksimum jakie da się pokonać rowerem. Jednak to w slangu kolarskim jedynie hopka lub zmarszczka. Bardziej wytrenowany kolarz tylko na chwilę stanie w korbie i koniec hopki.

Zupełnie, kompletnie czym innym jest pokonywanie długich, wielokilometrowych pojazdów. To może być 10 lub 20 kilometrów jazdy non stop pod górę o średnim nachyleniu 8 albo 10%. Jak coś takiego w ogóle ogarnąć będąc początkującym?

Przede wszystkim spokojnie. Swoim równym tempem bez szarpania i popisów. Emocje zostaw sobie na koniec.

W miarę możliwości zapoznaj się wcześniej z profilem podjazdu. Jak się zaczyna. Czy najbardziej stromo jest na początku a może na końcu?

Przy tym przestań patrzeć na innych kolarzy. Nie próbuj broń może nikogo doganiać albo na siłę trzymać czyjeś tempo.

Nawet podczas jazdy w grupie zasada jest taka, że każdy leci według swoich możliwości.

Jeśli zaraz na samym początku wystrzelisz ponad siły po kilkunastu minutach wykorkujesz.

Możesz przyjechać z 5 minutami straty, albo wcale zaliczając po drodze zgon.

Pamiętacie jak opowiadałem o prawidłowej kadencji? W górach podczas długiej wspinaczki nie będzie to miało zastosowania. Oczywiście, optymalne będzie utrzymywać te 90 obrotów korbą na minutę bez względu na stromiznę. Jednak w rzeczywistości często zdarza się, że jest to po prostu niemożliwe.

To co moim zdaniem jest bardzo ważne w górach to umiejętność jazdy stojąc w korbie. To kompletnie inny rodzaj pracy. Zadaj sobie pytanie kiedy ostatnio pedałowałeś/aś na stojąco na bardzo twardym przełożeniu przez przykładowo 3 minuty bez przerwy .

Dlaczego? Ponieważ mogą się zdarzyć takie podjazdy, gdzie nie dasz rady inaczej podjechać.

Tymczasem mając wytrenowane nawet bardzo powolne pedałowanie na stojąco jesteś w stanie pojechać i 15% bez konieczności prowadzenia roweru idąc obok niego, nawet przy masie 100 kg i napędem 34-30.

Tutaj świetnie sprawdzą się ćwiczenia na trenażerze realizowane zimą choćby przy użyciu ZWIFTA z ustawioną opcją Training Difficulty na 100% rzeczywistego oporu na trasach Epic KOM, Ven Top lub Alpe Du ZWIFT. Możesz sobie w głowie rozpisać plan zawierający jeden podjazd tygodniowo. Nie ma chyba lepszego sposobu na adaptację mięśni nóg, obręczy barkowej i pleców do ciężkiej i długiej pracy na przemian na siedząco i na stojąco. To boli, ale w realu mało co Cię zaskoczy.

Kolejna kwestia to konfiguracja napędu w naszym rowerze. Przednie i tylne zębatki mogą mieć różne rozmiary. Być może Twoja kaseta ma tylko 28 ząbków i warto na początek wymienić ją na większą. Sam nie jestem zwolennikiem takiego sposobu rozwiązywania swoich ograniczeń, jednak lepiej ulżyć sobie większą ilością zębów, niż umarnąc na Przehybie, Magurce czy Przełęczy Karkonoskiej.

Dodatkowym utrudnieniem w górach będzie problem z adaptacją cieplną. Musisz być przygotowany do jazdy z prędkością 9km/h, z niemal maksymalnym tętnem przez 45 minut. Albo 90. Nie ma wiatru, leje się z Ciebie. Trzeba dużo pić bez schodzenia z roweru przy tym cały czas siłowo depcząc pedały. Znów wracam do zimowego trenażera. To też da si

  continue reading

95 episoade

Toate episoadele

×
 
Loading …

Bun venit la Player FM!

Player FM scanează web-ul pentru podcast-uri de înaltă calitate pentru a vă putea bucura acum. Este cea mai bună aplicație pentru podcast și funcționează pe Android, iPhone și pe web. Înscrieți-vă pentru a sincroniza abonamentele pe toate dispozitivele.

 

Ghid rapid de referință